Dzięki uprzejmości Ania Mak Qulling otrzymałam gorące fotki sprzed kościoła, gdzie za chwileczkę będziemy wręczać parze młodej decoupage'owy prezent. Tzw. "niezbędnik", gdzie znajdują się przydasie dla nowożeńców (m. in. na ból głowy i na chłodne wieczory).
Obrączki wykonałam ulubioną ostatnio metodą - embossingiem na gorąco. No i wpadł mi do głowy pomysł z ozdobieniem klamerek serduszkami :)
Tekturowe serca zostały wycięte z wygranego ostatnio papieru do scrapbookingu.
Jeśli podobają Ci się moje ślubne prace, zapraszam do obejrzenia również :
super pamiątka
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent, bardzo ładnie wykonany. A te klamerki z serduszkami słodziutkie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
super :) zapraszam do wzięcia udziału i dodania posta w link party u mnie :) http://speckled-fawn.blogspot.com/2016/07/urodzinowy-post-i-link-party-z-nagrodami.html
OdpowiedzUsuńRobiłam ostatnio identyczny :D Jak dla mnie taki pomysł- bomba, pierwszy raz się z tym zetknęłam, bo do tej pory nie dane mi było robić pudełeczek weselnych z przegródkami, ale pomysł bardzo przypadł mi do gustu, tym bardziej jak się ciekawe przydasie włoży do środka :P
OdpowiedzUsuńświetny prezent!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny prezent :)
OdpowiedzUsuń