wtorek, 29 grudnia 2015

#55 I po świętach!

Halo halo! Przed świętami na blogach wrzało od bombek, mikołajów, zawieszek, ramek i innych cudów na kiju. A teraz? Co się właściwie teraz stało? Poświąteczna cisza i gdzieniegdzie poświąteczne wyprzedaże. Ja też teraz odpoczywam, maluję sobie kilka "rzeczy" od tak,
dla przyjemności i co najważniejsze - bez pośpiechu! Obiecałam już ponad ROK temu, że zrobię męską skrzyneczką na preparaty do składania modeli i wreszcie się za to zabrałam :)

I tak sobie pomyślałam, że może by odetchnąć od tych serwetek, tego kleju i tak dalej i po prostu zrobić zwykły post o niczym.
A jak o niczym to oczywiście o PREZENTACH!
Pokażę Wam tylko wybrane, takie od rękodzielników albo z serii przydasie.



1. Nagrzewnica do embossingu oraz akcesoria ze sklepu My Decor


nagrzewnica, bezbarwny tusz


czarny i biały puder


stemple - literki


bloczek do mocowania stempli - o dziwo, z logiem Wycinanki


Bardzo długo zastanawiałam się, czy taka nagrzewnica jest mi w ogóle potrzebna, ale już wiem, że będę jej bardzo często używać, zwłaszcza do białych, delikatnych zdobień. Przejrzałam tysiąc sklepów internetowych i szukałam takich produktów, żeby po skompletowaniu zmieścić się w mikołajowym limicie. My Decor chyba nie jest zbyt popularny, wyszukałam go bodajże na 3 albo 4 stronie google. Nagrzewnice mają takie, jak wszędzie. Jeśli zastanawiacie się po co nagrzewnica skoro mamy w domu suszarkę do włosów, to od razu podpowiem że suszarka nie daje takiego gorąca, za to rozdmuchuje puder na wszystkie strony (chyba, że macie starą, przegrzaną suszarkę). Jeśli chodzi o pudry - są  bardzo wydajne. Rozczarowałam się jedynie literkami. Są bardzo malutkie i wiele stempelków poodpadało od drewnianych słupków. Od razu poodrywałam stemple i teraz będę je mocować na szklanym bloczku.

2. Nerka w polne kwiaty miodowa od Joanki


Fajna prawda? :) Jak to Asia napisała, nie czuje się ona projektantką, stylistą, czy artystką, ale rzemieślnikiem. I ja to potwierdzam! A nerka będzie w sam raz na spacery z psem po lesie :)

3. Mydełka od Creative Home


A ten prezent zrobiłam sobie sama! Wybrałam nagietkowe i o zapachu kiwi. Moje ręce od malowania ciągle są suche i szorstkie, a poza tym... od dawna obmyślam plan, jakby tu zrobić swoje mydełka. Już wiem, że nie jest to trudne, ani tak mocno czasochłonne jak w przypadku decoupage'u, ale na starcie potrzebowałabym przede wszystkim foremek i bazy glicerynowej. Może kiedyś się skuszę, a na razie wącham co chwilę prześliczne, duże mydła od Klaudii. Zajrzyjcie na jej bloga bo właśnie ogłosiła poświąteczną wyprzedaż!

Wracam do czytania książki i leniuchowania :) Udanego sylwestra!!

4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...